Z perspektywy Melody
Po raz nie wiadomo który zerknęłam na telefon. 7:02. Jest siódma rano, a ja już na nogach. Normalnie się nie poznaję. No no Melody Horan. Musisz się za siebie wziąć. Pomyślawszy to wybuchłam śmiechem. No, ale co się dziwić. Pół nocy nie spałam taka byłam podekscytowana. A biedna Alice jeszcze o niczym nie wie. Huhuhu.. Jaka ja jestem zła xD
Ale tak na poważnie. Dzisiaj jest 5 sierpnia. To dzisiaj spełnią się nasze marzenia. No, moje i Alie. Ale w sumie to głównie jej. To dziś zaczniemy nowe życie. Wszystko już przygotowane. Rodzice o wszystkim wiedzą, bilety już kupione. I nawet domek mamy załatwiony. Będziemy mieszkać z Niallem- moim kuzynem, i jego przyjaciółmi. Bo tak praktycznie, to on to wszystko wymyślił. Pewnego dnia rozmawiałam z nim przez skype'a. Chociaż mieszkamy tak daleko od siebie, to nadal utrzymujemy ze sobą kontakt.Woda sodowa nie uderzyła mu do głowy. Po tym występie w X-Factorze, gdy on i jego kumple zajęli trzecie miejsce, postanowili utrzymać zespół. One Direction o ile się nie mylę. Ale mniejsza z tym. Tak jak mówiłam wcześniej, to był jego pomysł abyśmy do niego przyjechały. Opowiedziałam mu o Alice i o tym, że jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym, oraz że teraz mieszka ze mną. Wspomniałam mu też, że od dłuższego czasu zastanawiam się, czy się z Al nie przeprowadzić. Chciałam zacząć nowe życie. Wysłuchawszy tej historii, Niall stwierdził, że możemy się przeprowadzić do nich. Powiedział też, że zadzwoni na drugi dzień, bo musi wszystko przedyskutować z chłopakami. Jak powiedział, tak zrobił. Chłopcy ucieszyli się, że będziemy u nich mieszkać( mogłam się tego spodziewać. Pięciu chłopaków.. Oj, sorry. Pięciu "męszczyzn" i dwie dziewczyny w jednym domu... Będzie nie zła rozruba). Dokańczając, ta rozmowa miała miejsce miesiąc temu. Od tego czasu, wszystko trzymałam w tajemnicy przed moją przyjaciółką. Rodzicom też kazałam nic jej nie mówić. Dopiero dzisiaj się o wszystkim dowie. W nocy spakowałam jej rzeczy. Zostawiłam tylko te na podróż. Alice zawsze gdy gdzieś wyjeżdżałyśmy zakładała ten zestaw. Bordowe rurki, czarną lub białą bokserkę z nadrukiem jej ulubionych zespołów, koszulę w kratkę, i jej już lekko znoszone skórzane converse. Dzisiaj zostawiłam jeszcze jej ulubiony sweter. Alie ceniła sobie wygodę. Nigdy nie nosiła szpilek. No może tylko na specjalne okazje. Ja natomiast bardzo lubiłam je nosić. Na podróż wybrałam sobie piaskowe spodnie, białą bokserkę z motywem The Rolling Stone, brązowo- rudawy kardigan, i tego samego koloru czułenka.
Znowu zerknęłam na wyświetlacz mojego Black Berry. Była 7:15. Czas już budzić naszego śpiocha.
Jeszcze tylko zerknęłam do walizki. Wszystko jest :) No to teraz zaczynamy misję. Akcja " Budzimy Alice i uświadamiamy jej, że dziś jedziemy do Londynu" rozpoczęta.
Po raz nie wiadomo który zerknęłam na telefon. 7:02. Jest siódma rano, a ja już na nogach. Normalnie się nie poznaję. No no Melody Horan. Musisz się za siebie wziąć. Pomyślawszy to wybuchłam śmiechem. No, ale co się dziwić. Pół nocy nie spałam taka byłam podekscytowana. A biedna Alice jeszcze o niczym nie wie. Huhuhu.. Jaka ja jestem zła xD
Ale tak na poważnie. Dzisiaj jest 5 sierpnia. To dzisiaj spełnią się nasze marzenia. No, moje i Alie. Ale w sumie to głównie jej. To dziś zaczniemy nowe życie. Wszystko już przygotowane. Rodzice o wszystkim wiedzą, bilety już kupione. I nawet domek mamy załatwiony. Będziemy mieszkać z Niallem- moim kuzynem, i jego przyjaciółmi. Bo tak praktycznie, to on to wszystko wymyślił. Pewnego dnia rozmawiałam z nim przez skype'a. Chociaż mieszkamy tak daleko od siebie, to nadal utrzymujemy ze sobą kontakt.Woda sodowa nie uderzyła mu do głowy. Po tym występie w X-Factorze, gdy on i jego kumple zajęli trzecie miejsce, postanowili utrzymać zespół. One Direction o ile się nie mylę. Ale mniejsza z tym. Tak jak mówiłam wcześniej, to był jego pomysł abyśmy do niego przyjechały. Opowiedziałam mu o Alice i o tym, że jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym, oraz że teraz mieszka ze mną. Wspomniałam mu też, że od dłuższego czasu zastanawiam się, czy się z Al nie przeprowadzić. Chciałam zacząć nowe życie. Wysłuchawszy tej historii, Niall stwierdził, że możemy się przeprowadzić do nich. Powiedział też, że zadzwoni na drugi dzień, bo musi wszystko przedyskutować z chłopakami. Jak powiedział, tak zrobił. Chłopcy ucieszyli się, że będziemy u nich mieszkać( mogłam się tego spodziewać. Pięciu chłopaków.. Oj, sorry. Pięciu "męszczyzn" i dwie dziewczyny w jednym domu... Będzie nie zła rozruba). Dokańczając, ta rozmowa miała miejsce miesiąc temu. Od tego czasu, wszystko trzymałam w tajemnicy przed moją przyjaciółką. Rodzicom też kazałam nic jej nie mówić. Dopiero dzisiaj się o wszystkim dowie. W nocy spakowałam jej rzeczy. Zostawiłam tylko te na podróż. Alice zawsze gdy gdzieś wyjeżdżałyśmy zakładała ten zestaw. Bordowe rurki, czarną lub białą bokserkę z nadrukiem jej ulubionych zespołów, koszulę w kratkę, i jej już lekko znoszone skórzane converse. Dzisiaj zostawiłam jeszcze jej ulubiony sweter. Alie ceniła sobie wygodę. Nigdy nie nosiła szpilek. No może tylko na specjalne okazje. Ja natomiast bardzo lubiłam je nosić. Na podróż wybrałam sobie piaskowe spodnie, białą bokserkę z motywem The Rolling Stone, brązowo- rudawy kardigan, i tego samego koloru czułenka.
Znowu zerknęłam na wyświetlacz mojego Black Berry. Była 7:15. Czas już budzić naszego śpiocha.
Jeszcze tylko zerknęłam do walizki. Wszystko jest :) No to teraz zaczynamy misję. Akcja " Budzimy Alice i uświadamiamy jej, że dziś jedziemy do Londynu" rozpoczęta.
Mwahh ... A ja juz to kochaam :D <3 Fajnie sie zaczyna :* Czekam na nexxt :*
OdpowiedzUsuń