czwartek, 27 grudnia 2012

Rosdział 6

Z perspektywy Melody

  Wszystkich zaskoczyła historia Alie. Ale jeszcze bardziej jej relacje z Harrym. Później będzie musiała mi wszystko opowiedzieć...
-Ma ktoś może zapalniczkę lub zapałki?- odeszła od Hazzy i zwróciła się do ogółu.
-To ty palisz?- odpowiedział pytaniem na pytanie Liam.
A. uśmiechnęła się tylko łobuzersko i wzruszyła ramionami. Moja przyjaciółka zaczęła palić około rok temu. Próbowałam ją namówić, aby rzuciła, ale ją trudna przekonać.. No cóż. Jej wybór.
-Oooo.. Jak miło. Będę miał z kim dzielić swój nałóg.- zażartował Zayn.
-Czyli nie jestem sama. -zaśmiała się brunetka.- Idziemy przed dom?- zapytała.
-Jasne.- odparł Malik podnosząc się z kanapy.
Alice poszła w stronę drzwi, a chłopak szedł tuż  za nią. Po chwili oboje zniknęli w korytarzu.
-Wow- Louis wyglądał na zaskoczonego.
-No to nie źle.- stwierdził Niall.
-Wiele przeżyła.. Czyli byliście ze sobą blisko?- zapytał się Loczka Liam.
-Bardzo.- odparł Hazz.- Ale wszystko się posypało. Mam nadzieję, że uda mi się to naprawić...
-My ci pomożemy.- pocieszył chłopaka Lou.
On jest taki słodki... Kochany. Ale nie mam u niego szans. Nigdy mu nie powiem, że coś do niego czuję. Nie zasmakuję jego ust.. Dlaczego ja? Dlaczego akurat Lou...?
Z zamyśleń wyrwał mnie Niall:
-Chcesz się morze czegoś napić?- zapytał.
-Herbaty miętowej, jeżeli to nie problem.
-Jasne. Już się robi.
Powiedziawszy to, blondyn poszedł do kuchni. Li i Harreh poszli na górę (pewnie pogadać), a Louis razem z nimi. A przynajmniej tak mi się wydawało.
Wstałam z podłogi i usiadłam na fotelu na którym przed chwilą siedziała Alie. Nałożyłam słuchawki na uszy i puściłam piosenkę zespołu Coldplay- Viva La Vida. Jest jedną z moich ulubionych. Zamknęłam oczy i skupiłam się na tekscie.
Next the walls were closed on me, And I discovered that my castles stand, Upon pillars of salt and pillars of sand.
Gdy otworzyłam je ponownie, spostrzegłam, że przede mną siedzi Louis.
-Ładnie śpiewasz.-przyznał
Czy ja naprawdę śpiewałam? I jak długo on tu siedzi? Momentalnie oblałam się rumieńcem.
-Czy... Czy ja naprawdę śpiewałam?- zapytałam się go z lekkim niepokojem. Zawsze lubiłam śpiewać, ale myślałam, że nie mam do tego talentu.
-Tak. I to świetnie.- uśmiechnął się do mnie.
Zakryłam twarz dłońmi. Głupia, głupia, głupia... Trzeba było nie puszczać tej piosenki. Przecież wiem, że w każdej chwili mógł mnie ktoś usłyszeć.. Uhhhh....
-Nie bądź taka wstydliwa. Masz talent- podszedł do mnie i obioł ramieniem. Moje serce znacznie przyśpieszyło. Jedyne co zdołałam wyszeptać, to ciche:
-Dziękuję.
-Nie ma za co.. Naprawdę.-mówiąc to, spojrzał mi głęboko w oczy.
Nasze twarze dzieliły milimetry. Chłopak delikatnie ujął mój podbródek  i wyszeptał cicho:
-Muszę ci coś powiedzieć. Trzy lata temu, kiedy cię poznałem... Ja...
-Tak?
-Dobra. Powiem to prosto z mostu. Kocham cie. Kocham gdy się uśmiechasz. Gdy, jak się denerwujesz bawisz się włosami. Jak zalewasz się rumieńcem, gdy ktoś cie skomplementuje. Jak zatracasz się w muzyce... Po prostu. Kocham cie.
Zatkało mnie. Jego wyznanie...  Nie spodziewałam się tego. On... On mnie kocha... Naprawdę mnie kocha. A ja myślałam...
-Louis. Ja...- nie dokończyłam.Przerwał mi pocałunkiem.
Poczułam się, jakbyśmy się unosili. Jego usta... Ciepłe i słodkie. Smakują truskawkami- zanotowałam sobie w myślach.
Louis całował mnie delikatnie. Subtelnie. Każdy jego pocałunek był taki nie winny. Jakby bał się, że zaraz zniknę. Nikt nigdy mnie tak nie całował.
-Melly. To twoja her...- usłyszałam głos Nialla.
Odskoczyłam od Louisa jak oparzona. On natomiast zmierzył mojego kuzyna wzrokiem.
-Oh.. Ja chyba... Nie... Hym.. To twoja herbata. -wytłumaczył się. Podał mi kubek i usiadł na kanapie.
-Ooo...Ymm..Dziękuję.-odparłam. Byłam trochę zirytowana tym, że mój kuzyn widział jak całuję się z jego przyjacielem.
-Ymm... Ja ..Pójdę do swojego pokoju. Wiecie, muszę się rozpakować...
-Ale Melody..- zaczął Boo Bear.
Ale ja już go nie słyszałam. Wbiegłam na górę po schodach i wpadłam do pokoju. Odstawiłam kubek na szafkę nocną i padłam na łóżko. Zakryłam twarz poduszką.
-NIALL!!!- usłyszałam huk Louisa.
Żeby nie myśleć o tym wszystkim, znowu założyłam słuchawki i tym razem puściłam piosenkę Menchesteru- Lubię twoje włosy.
"...Kiedy walczysz o zwierzęta... Że masz dziary w dziwnych miejscach... Że się kochasz przy Beatlesach..."
Ohh... Jestem taka zmęczona.
Zakryłam się kołdrą po same uszy. Po jakiejś chwili zasnęłam...

PUK, PUK, PUK...
Hym? Co? Ktoś puka? Która godzina...?
Obudziło mnie ciche pukanie do drzwi. Po chwili z za nich wychyliła się farbowana blond głowa. Niall.
-Melody...
-Mmm..-wymruczałam.- Czego chcesz?
-Wiesz... Jest już 16. Zaraz będzie obiad. Zejdziesz?
-Może.- odburknęłam.
-Okey. Jak będziesz chciała, to wiesz... jestem do twojej dyspozycji.- powiedziawszy to, odwrócił się i już chciał wyjść, gdy...
-Niall?
-Tak?- przystanął.
-Właściwie.. Porozmawiamy?- zapytałam.
-Jasne.- uśmiechnął się i usiadł na brzegu łóżka. Ja wygramoliłam się spod kołdry. i usiadłam obok niego.
-A więc... Nie wiem co o tym myśleć.- zaczęłam.- Bo wiesz.. On jest.. On mi..- nie mogłam dokończyć.
Nigdy się tak nikomu nie zwierzałam. A w szczególności mojemu starszemu kuzynowi.
-Podoba ci się Louis.- zgadł.
-Od pierwszej chwili gdy go zobaczyłam. Wtedy. Trzy lata temu. Tutaj. W Londynie.- spuściłam wzrok.
-Wiem.-odparł chłopak.
-Wiesz? Ale jak to?
-Normalnie. Wiem. Melody.. Myślisz, że tego nie widać? Was naprawdę ciągnie ku sobie.- powiedział to tak, jakby to było takie oczywiste. A nie było.
-Taaa.. Myhym. Jasne. Tyle, ze wiesz.. To jest coś więcej, niż tylko zauroczenie. Ja go kocham.- ostatnie zdanie wyszeptałam tak cicho, że chyba mnie nie usłyszał.
-Słucham? Co powiedziałaś?
-Że go kocham.- powiedziałam nieco głośniej.
-Że co? Powtórz proszę...- przekomarzał się ze mną.
-Ty serio myślisz, ze wydrę się na ciebie i powiem, ze go kocham? Co to ,to nie. Mógłby jeszcze to usłyszeć.
-I co w tym złego? W końcu dowie się co do niego czujesz.
-To nie takie proste. Ja nie wiem co on do mnie czuje. W prawdzie powiedział, że mnie kocha. Ale nie wiem czy nie żartował.
-Nie, nie żartował.
-A ty skąd to wiesz?
-Mely. ON CIĘ KOCHA. Przeliterować ci to, żebyś w końcu zrozumiała? Od kąt cię poznał, nic tylko o tobie mówi. A poza tym sam mi to powiedział.
-Naprawdę?- czy ja dobrze słyszę?
-Tak. Uwierz w siebie. I powiedz mu co czujesz, kiedy będziesz gotowa. Zobaczysz. Będziecie szczęśliwą parą.Tylko nie spierdol tego.- powiedział to tak poważnie, że aż wybuchłam śmiechem.
-No co się śmiejesz?- zapytał.- Czy to takie zabawne?! Skoro ja cie tak śmieszę, to jeszcze bardziej rozśmieszy cie to!!!- przewalił mnie i zaczął gilgotać.
-Nia-all! Przestań!!! Nia-all!- ledwo wysapałam przez śmiech.
-No co? No co? Teraz to takie śmieszne?- Niall śmiał się równie głośno jak ja.
Bawiliśmy się tak przez jakieś dwadzieścia minut. Skończyło się na tym, że zaczęły ze śmiechu boleć nas brzuchy. Gdy już się trochę uspokoiliśmy, usiadłam na podłodze, a blondyn koło mnie.
-Dziękuję.
-Za co?- zapytał zdziwiony.
-Za wszystko.- mówiąc to, przysunęłam się do niego i przytuliłam mocno. On odwzajemnił mój uścisk i powiedział:
-Kocham cie Mel. I zawsze będę.
-Ja ciebie też Niall. Ja ciebie też...
~~~~~~~~~~~~~~~~

8 komentarzy:

  1. chce następny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże ! To jest fantastyczne . Chcę kolejny rozdział jak najszybciej . Jestem już Twoją fanką . Jej . Jak ty świetnie piszesz ! Kocham Cię normalnie ! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha.. Miło mi :) Ale nie piszę tak dobrze.. Piszę po prostu, bo kocham to robić. Bez tego bym zwariowała :D A z tej mojej twórczości wychodzi to co wychodzi...

      Usuń
  3. jejciu.. jaki kuzyn.! Chciałabym takiego. <3 Jesteś naprawdę świetna i piszesz jak jakaś doświadczona pisarka . <3
    Czekam na kolejny rozdział . <3
    Nominuję cię do Liebster Awards. Więcej informacji na moim blogu i mam nadzieję że wpadniesz i poczytasz. <3 ; **
    http://cause-you-have-got-that-one-thing.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej.. Dziękuję Ci :* Aż mi się cieplej w środku zrobiło <3 I dziękuję za nominację <3 Zaraz zabieram się do czytania Twojego bloga :3

      Usuń
  4. Olaaaa,Kochanie ty moooje. Jest cudownie, jak zawsze. Ty mi w szkole szykuj następny rozdział.! Już chcę czytaaać<3
    Kochaaaaam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS wbijaj do mnie. http://onedirectionjedenkierunek.blogspot.com/
      Czekam na komentarze z twojej strony, wiesz są dla mnie ważne.
      Szczęśliwego nowego roku ; *

      Usuń
  5. Nie no rozdział zajebisty, żądam następnego. zapraszam do mnie :) http://awesomebich.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń